- No mówię Ci Nino , to wszystko jest jakieś dziwne.
- Taak jakbyśmy nie przeżyły dostatecznie dużo dziwnych rzeczy.
- Ale śadzisz , że ten domek jest hmm no nie wiem miniaturką tego?
- Tak , właśnie to próbuję powiedzieć ci od rana. To znaczy tylko tyle , że musimy dziś poszukać tego pokoju.- Nina spojrzała z powagą na Amber.
- Nienawidzę gdy to mówisz.
- Nie narzekaj. - Dziewczyny weszły do jadalni.
- Nino , kto to?- Amber szepnęła łapiąc koleżankę za ramię.
Na miejscu Niny siedział wysoki chłopak z jasnymi włosami. Miał na sobie mundurek co świadczyło o tym , że jest uczniem ich szkoły. Jednak nigdy dotąd go nie widziały.
- Eee , nie wiem nie kojarzę go. - Nina wzruszyła ramionami.
- Heej. - Amber przywitała się z nieznajomym siadając. - Ale to miejsce Niny.
-Spokojnie Amber usiądę tu. - Nina usiadła na miejscu Fabiana.
- Jak wolisz.- Amber odrzuciła włosy w geście aprobaty.
- To jak Ci na imię?
- Jestem Eddie. - Chłopak spojrzał na Ninę uśmiechając się promiennie.
- Opowiadaj , skąd jesteś? - Amber pytała niewzruszona.
- Z Ameryki. - Eddie wzruszył ramionami.
- Ooo to tak jaak Nina. - Stwierdziła blondynka przesadnie przeciągając samogłoski.
- Amber...- Nina spojrzała na przyjaciółkę karcąco.
- No co? - przyjaciółka powiedziała bezgłośnie.
- Okej, ja już będę uciekała...- Nina wstała chwytając torbę.
- Nino, czekaj pójdę z tobą.
Mimo , iż nowy chłopak starał się być miły , coś zdawało się być nie tak. Był taki... Tajemniczy , owszem rozmawiał normalnie ale coś było nie w porządku.
***
W szkole w czasie przerwy.
- Maro, masz może ochotę na spacer dziś w czasie kolacji?- Mick podszedł do swojej dziewczyny.
- Jasne , ale niestety nie mogę jutrzejsza kartkówka z Francuskiego muszę przypomnieć sobie materiał.
- Ale od początku semestru spędziliśmy czas razem chyba 2 razy.- Wydawał się być smutny.
- Dobrze wiec obiecuję Ci , że jutro spędzimy czas razem. Okej?
- Jasne. - Mick przytulił swoją dziewczynę.
***
Wieczorem po kolacji Nina i Eddie są razem w jadalni , Nina ogląda zdjęcia.
- Nino, co robisz?- Zapytał cicho.
- Oglądam zdjęcia z wakacji.- Wzruszyła ramionami.
- W te wakacje często jeździłem z kumplami na motocrossie bo wiesz ja jestem taki "bad boy".- Przechwalał się. Widać , że bardzo chciał zyskać w jej oczach.
- Hmm ciekawe...- Nina przewróciła oczyma.
Gdy ona przeglądała zdjęcia Eddie trochę nieudolnie przyciągał jej wzrok. W końcu gdy Nina była juz zdenerwowana jego zachowaniem spojrzała mu w oczy. On również złapał jej spojrzenie , trwało to może dwie sekundy ale wystarczyło aby Eddie po prostu przysunął się i pocałował Ninę. Niestety całe to zajście widział Fabian, który właśnie wchodził do jadalni. Widząc co Eddie uczynił wściekły a zarazem smutny pobiegł do swojego pokoju. Wszystko było by dobrze , gdyby nie Joy schodząca ze schodów. Wykorzystała chwilę i poszła za Fabianem.
- Co to właściwie było?! - Nina była wściekła.
- No , pocałowałaś mnie.
- Ja Ciebie?
- Mniej więcej. - Eddie uśmiechnął się jak gdyby nigdy nic.
-Ah.- Nina pobiegła do siebie.
***
-Hej Fabian co się stało?- Joy weszła do jego pokoju.- Cześć Joy, Eddie sie stał!
- To znaczy?-Joy zmarszczyła brwi.
- Nie chcę o tym mówić.- Stwierdził smętnie.
- Spokojnie, mów. - Zachęciła go.
- Eddie pocałował Ninę.
- Ale zdaje się , że wy nie jesteście razem?! - Joy przedstawiła sprawę w korzystny dla siebie sposób.
- Nie ale , bal i... Myślałem , że coś z tego będzie, czekałem zbyt długo.
- Nie martw się. - Joy nie wierzyła w co mówi.
- Tak sądzisz?- Fabian uśmiechnął się lekko.
- Serio, porozmawiaj z nią.
"Jak ja mogłam mu tak doradzić , przecież w ten sposób go nie odzyskam. Uhh, muszę sie postarać następnym razem"- Pomyślała Joy.
***
O północy Sibuna zebrała się w holu.- Jakich drzwi konkretnie mamy szukać?- Patricia zapytała Niny.
- Nie wiem dokładnie w tym domku były one za schodami.
- Wszyscy weszli w korytarz naprzeciw balustrady schodów.
- Jasne Nino ale jest jeden szczegół czym je otworzysz?- wtrącił Jerome.
- Mam spinkę , w razie czego zabrałam także klucz od strychu.
- Okej , otwieramy na trzy. Sibuna?- Zapytała Nina.
- Sibuna.- Odpowiedzieli pozostali.
- Raz...dwa...trzy.- Nina włożyła klucz od strychu do zamka w drzwiach. Szarpnęła klamkę i drzwi się otworzyły.
Gdy drzwi zostały otwarte wydobyło sie z nich tak jasne światło , że wszyscy zasłonili oczy. Cały hol był rozświetlony jakby za tymi drzwiami było słońce.
- Zamknij je zanim Victor zobaczy.! - Krzyknęła Patricia.
- Nic nie widzę!- Zawtórował jej Alfie.
Dziewczyna zamknęła drzwi.
- Dobra chodźcie zanim Victor na serio się obudzi.
- Sibuna.- Wszyscy przyłożyli prawą dłoń do oka.
- Nino możesz podejść.- Fabian czekał na nią przy schodach.- Widziałem cie dziś z Eddiem w jadalni.
- Tak właśnie nie wiem jak to się stało. On po prostu zrobił to tak znienacka, Przepraszam.- Jej intencje były szczere właśnie dzięki temu chłopak w nie uwierzył.
- Nie przepraszaj , ja Ci wierzę. Ale jest coś co co chciałem Ci powiedzieć już dawno...
- Tak. - Nina uśmiechnęła się do niego.
- Nino wiesz bo ja...
- Hej wy do łóżek. - Victor krzyknął na nich z góry.
- Okej to ... Do Jutra.- Fabian pomachał jej uśmiechając się bezradnie
- Dobranoc.
***
Po północy wszyscy śpią u Niny I Amber.Nad Niną zaczyna pojawiać się czarna mgła , z niej wyłania się złowrogo uśmiechnięta twarz egipskiej bogini.
___________________________
Mam nadzieję , że się podoba później postaram się
aby więcej się działo.
Komentujcie. :)
fajny scenariusz.
OdpowiedzUsuńMoże założysz osobny blog na scenariusze.
czekam na kolejny.
Pozdrowienia. ; )
EKSTRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! EDDIE I NINA MUSZĄ BYĆ RAZEM!!!!!!!!!!!!!!! Dzisiaj się poznają :D Już jest 2 sezon na Nickelodeon!! :)
OdpowiedzUsuń